1 października 2020

Pojechaliśmy zawieźć żywność do domu jednego z uczniów, którego rodzina jest w trudnej sytuacji. Potem jeszcze wizyta u innej rodziny. Dwaj chłopcy zniknęli. Od tygodnia są na ulicy. Zmierzcha się. Jedziemy do Kabwe szukać. Dzieci na ulicy krzyczą: Father Micheal! Don Bosco! Znają samochód, którym się poruszamy. Wysiadamy z samochodu i znikąd pojawiają się chłopcy. Wyglądają na 10-12 lat. Jeden z nich jest pijany. Niektórzy z nich już kilkakrotnie byli w Ciloto. Uzależnienie wygrało, wrócili na ulicę. Pytamy o chłopców. Znajdujemy Josefa. Ks. Michał rozmawia z chłopakami. Chcą jechać do Chiloto. Sześciu wskakuje na pakę samochodu. Zostawiamy ich później po drodze. Nie ma miejsca w Ciloto. Josef nie chce jechać. Próbuje uciekać z samochodu. Mówi, że zostanie jedną noc i ucieknie. Jego starszy brat od lat żyje na ulicy.






Komentarze

Popularne posty